Chciałabym powiedzieć, że pisanie tekstów na bloga to bułka z masłem. Odpalasz komputer, otwierasz Worda i słowa płyną gładko spod palców stukających w klawiaturę. No dobra – czasem tak się zdarza. Temat zaklika, wyspałaś się, wena hula w Tobie wszerz i wzdłuż. Ale tak tylko bywa. A teksty na blogu warto publikować regularnie (i nie mam tu ma myśli raz na pół roku).
Więc bywa i tak, że pisanie idzie z lekka opornie. Tu kawka, tam herbatka, kawałek czekoladki… a ta przeklęta biała strona w Wordzie jakoś się nie zapełnia. Ot, rzeczywistość blogerki i blogera. Ale są i na to sposoby. I o nich Ci dziś opowiem. O tym, jak sprawnie, i bez tabliczki czekolady, napisać dobry i ciekawy tekst na bloga.
Notatki – Twoja tajna broń
Rób je tak często, jak to możliwe. A uwierz mi – okazji znajdziesz bez liku. Notuj cytaty z książek, filmów, piosenek, które jakoś Cię poruszyły. Zapisuj tipy i hacki, na które trafiasz scrollując media społecznościowe, słuchając radia czy przeglądając gazety w poczekalni u dentysty. Nagrywaj genialne pomysły, które przychodzą Ci do głowy podczas spaceru z psem lub gdy utknęłaś w korku długim na 2 kilometry.
Zalążki wpisów na bloga są wszędzie. Dosłownie. Trzeba tylko trochę uważności, aby dostrzec lub usłyszeć coś, co jest wartościowe dla Ciebie i Twoich odbiorców. Im więcej będziesz mieć notatek, tym łatwiejsze będzie pisanie, nawet gdy kapryśna wena postanowi Cię opuścić. Uzbrojona w zapiski dasz sobie radę i masz szansę napisać świetny tekst.
O czym pisać – decyzja warta świetnego wpisu
Czasem jest tak, że temat chodzi za Tobą niczym Zgredek za Harrym Potterem. Odczepić się nie chce. Prześladuje od rana do wieczora, aż w końcu siadasz do pisania i popełniasz naprawdę dobry wpis na bloga. To sytuacja idealna. Przytrafia się każdemu, kto sporo pisze.
Ale mam wrażenie, że częściej siadamy i… czujemy w głowie lekką pustkę. Niby coś chcemy napisać, coś opowiedzieć, doradzić, ale jakoś trudno ująć to „coś” w zgrabny temat. I tu właśnie przydają się notatki. Czekają właśnie na takie dni. Otwierasz wtedy zeszyt czy aplikację w telefonie i szukasz. Czego? Tego jednego zdania, które przykuje Twoją uwagę, połączy się z tym niewypowiedzianym „czymś” w logiczną całość.
Zakładając, że nie jesteś copywriterem, warto, żebyś pamiętała o jednej bardzo ważnej zasadzie – pisz o tym, co interesuje zarówno Ciebie, jak i Twoich czytelników. Bo tylko pisząc o rzeczach, które Cię poruszają, które czujesz, znasz, rozumiesz, jesteś w stanie stworzyć ciekawy tekst. Taki, który poruszy też Twojego odbiorcę.
Dobry plan to podstawa
Wbrew pozorom pisanie ma więcej wspólnego z rzemiosłem niż z artystycznym uniesieniem. Mówią o tym nie tylko spece od copywritingu, ale i tak poczytni autorzy ja Stephen King czy Remigiusz Mróz. Potrzeba tu systematyczności, cierpliwości i… planu.
Możesz pokusić się o stworzenie konspektu tekstu, czyli dokładnego wypunktowania tego, o czym chcesz pisać. Tak rozpisane pomysły łatwo uporządkować. Konspekt pokazuje też jasno ewentualne dziury (czyli miejsca, których tekst się nie spina, brakuje jakichś informacji), odejścia od tematu lub poplątane drogi naszego myślenia (zdarza się każdemu 🫨). Ułatwia uporządkowanie informacji, dorzucenie tego, co wzbogaci tekst lub usunięcie tego, co nic do niego nie wnosi.
Możesz też od razu usiąść do pisania i stworzyć szkic, często nazywany draftem, tego, czym chcesz się podzielić z czytelnikami. Ważne, że mieć cały czas z tyłu głowy, że to tylko pierwsza wersja – trochę chaotyczna, czasem odbiegająca od tematu i na pewno wymagająca dalszej pracy.
Prosty język, czyli ukłon w stronę czytelnika
Prosty nie znaczy prostacki. Prosty język to taki, który jest klarowny, bez zbędnych „upiększaczy”, słów-wydmuszek, wysoce specjalistycznego słownictwa (gdy dostępne jest prostsze). Język powinien być dostosowany do odbiorcy. Dlatego pisząc, musisz wiedzieć, kto przeczyta Twój wpis blogowy . Innymi słowy – znaj swoją grupę docelową.
Używaj języka, którym mówią Twoi czytelnicy. Nie sil się na wydumane metafory, górnolotne opisy i zdania wielo-, wielo-, wielokrotnie złożone. Szczególnie te ostatnie źle się czytają. Powstają „zdanio-akapity”, z których trudno cokolwiek zrozumieć. Oczywiście nie zachęcam Cię do całkowitej rezygnacji ze zdań wielokrotnie złożonych, ale tam gdzie to możliwe, tnij zdania na krótsze i prostsze. Szybko zauważysz, że łatwiej się je czyta.
Formatowanie – zapomniany przyjaciel czytelności
Kiedy już masz temat i napiszesz świetny wpis, zadbaj o sformatowanie tekstu. Po pierwsze i najważniejsze, podziel tekst na akapity. Niezbyt długie i niezbyt krótkie. Trudno tu o bardzo precyzyjne wytyczne, ale przyjmuje się, że 4-6 linijek tekstu na akapit to dobra długość.
Używaj nagłówków: od h1 dla tytułu, przez h2 i h3 dla śródtytułów. Czytelnik powinien móc łatwo dostrzec, o czym jest dany akapit . W samej treści wpisu warto też pogrubić słowa lub zwroty, które mają przykuć uwagę. W poszczególnych akapitach (niekoniecznie w każdym) wybierz informację, która jest najważniejsza i ją wybolduj.
W zależności od rodzaju wpisu możesz też wykorzystać wypunktowania, ikonografiki, tabele lub cytaty blokowe. Wszystkie te elementy uatrakcyjniają wpis i przyciągają uwagę osób odwiedzających Twój blog.
Koryguj i zyskuj w oczach czytelników
Na sam koniec sprawdź swój tekst. Zawsze! Jeszcze nie słyszałam by komukolwiek udało się napisać tekst, który nie wymagałby poprawek. Psst… nawet my korektorzy robimy błędy w swoich tekstach.
Możesz zrobić to samodzielnie wykorzystując na przykład ortograf.pl, który sprawdza pisownię, czy jasnopis.pl, który podpowie Ci, na ile Twój tekst łatwo się czyta. Pamiętaj jednak, że są to tylko programy – dalekie od doskonałości. Nie rozumieją kontekstu, więc części błędów nie wskażą. Jednak jeśli czujesz się dość pewnie w języku polskim, to może być to dla Ciebie dobre rozwiązanie.
Możesz też oddać tekst w ręce profesjonalisty. Nie tylko poprawi błędy, ale pomoże w redakcji tekstu, bo świeżym okiem spojrzy na coś, co Ty znasz niemal na pamięć. Profesjonalna redakcja tekstu przydaje się szczególnie, jeśli blog jest częścią strategii Twojej marki osobistej. Nie ma chyba gorszej reklamy niż źle sformatowane wpisy, w których czają się błędy. One nie będą potwierdzeniem Twojego profesjonalizmu.
Prostą drogą do celu
Wystarczy 6 kroków i świetny tekst na bloga gotowy. Proste to czy trudne? Musisz odpowiedzieć sobie sama. Na pewno wykonalne. Wymaga trochę praktyki i wytrwałości. Ale opisany przeze mnie proces doprowadzi Cię prosto do celu – wpisu, który będzie się dobrze czytało.
Jeśli potrzebujesz wsparcia w doszlifowaniu swoich tekstów, to zapraszam do współpracy. 😊