Tym wpisem rozpoczynam nowy cykl na blogu #chodźnasłówko. Będę w nim podpowiadać jak poprawnie posługiwać się niełatwym językiem polskim. Pokarzę Ci, jak nie pisać, i dlaczego, oraz jak pisać, by być dobrze zrozumianą.
Redaguję głównie teksty dla biznesu, m.in. na strony internetowe i do materiałów promocyjnych. Nie mogę zatem zacząć tego cyklu inaczej jak osławionym, błędnie używanym słowem: DEDYKOWANY.
Dedykować, czyli co robić?
No właśnie. Od tego zacznijmy. „Dedykować” to ‘poświęcić komuś utwór literacki, muzyczny lub dzieło sztuki, umieszczając w nim lub na nim dedykację’*. To jedyne znaczenie tego słowa w języku polskim. Innego nie ma.
Choć w powszechnej świadomości, być może i Twojej, funkcjonuje jeszcze jedno znaczenie, które jest tak naprawdę jest kalką z języka angielskiego. Wieść niesie, że za sprawą branż IT rozpowszechniło się użycie słowa „dedykować” (oraz „dedykowany”) w znaczeniu ‘przeznaczony dla kogoś lub czegoś’. Nie pomaga w tej kwestii tłumacz Google, który dedicated tłumaczy jedynie jako ‘dedykowany’. A to nie do końca zawsze tak jest.
Co dedykujemy?
Sprawa jest prosta.
DEDYKOWAĆ możesz mężowi/mamie/dzieciom/żonie/przyjaciołom WIERSZ, POWIEŚĆ, PIOSENKĘ.
Koniec. Kropka. Dedykujemy utwory literackie, muzyczne lub plastyczne. Nic więcej. Dedykowanie produktu lub usługi konkretnej grupie osób jest błędem językowym.
Mam wrażenie, że świadomość w tym względzie powoli rośnie i dedykowanie kremu (sic!) bywa coraz częściej zwyczajnie obciachowe.
Jeśli nie dedykowany, to jaki?
Mamy kilka dobry rozwiązań w języku polskim. Poniżej znajdziesz pomysły na to, jak lepiej powiedzieć odbiorcy, że Twoja usługa jest dla niego idealna.